"Der Spiegel": Donald Tusk poniósł fiasko. "Bezsilny i zniechęcony"

16 godziny temu 7

2 sierpnia 2025, 06:30

Donald Tusk po wyborczym zwycięstwie w 2023 r. był uważany za wzór do naśladowania - liberała, który pokazał, jak można pokonać prawicowych populistów. Dwa lata później premier zdaje się być bezsilny.

Donald Tusk Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Dzięki odsunięciu w 2023 r. Prawa i Sprawiedliwości od władzy Donald Tusk cieszy się do dziś znakomitą reputacją w liberalnej Europie - pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika "Der Spiegel". Jak podkreślił autor, Tusk pokazał, jak można powstrzymać rzekomo nieuchronny wzrost wpływów prawicowych populistów, którzy na Węgrzech, na Słowacji i w Holandii rządzą, a w Niemczech i Francji zdobywają coraz większe poparcie w sondażach. Dwa lata po swoim sukcesie premier sprawia wrażenie polityka, który poniósł fiasko - pisze Puhl zwracając uwagę na wyniki sondaży, w których ugrupowania nacjonalistyczne znów dystansują liberalną Koalicję Obywatelską.

Tusk - bezsilny i zniechęcony

"Premier sprawia wrażenie polityka zniechęconego i zmęczonego" - ocenił dziennikarz "Spiegla". Jeżeli Polska znów wpadnie całkowicie w ręce narodowych konserwatystów, to będzie to nie tylko polityczna, lecz także osobista porażka Tuska. Puhl charakteryzuje premiera jako człowieka, który marzy o otwartej na świat, tolerancyjnej Polsce, zakorzenionej w UE, nastawionej do Niemiec krytycznie, ale związany z nimi pragmatycznie i jest czujny wobec Rosji. 

Zobacz wideo Ciężarówka płonęła na autostradzie A4! Policjanci pomagali gasić pożar

Zdaniem wielu obserwatorów winę za obecną sytuację ponosi przede wszystkim sam premier. Kampania przed wyborami prezydenckimi oceniana jest jako pasmo porażek i nietrafionych ocen. "Tusk się zużył" - cytuje Antoniego Dudka "Der Spiegel". Puhl ocenił krytycznie wyborczy manewr Tuska, polegający na politycznym "skręcie na prawo" w celu pozyskania poparcia wyborców dla Rafała Trzaskowskiego na prowincji.  Wymienił hasło "repolonizacji" i obchody 1000-letniej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego "w stylu bardziej przystającym do PiS"

Skręt na prawo niewiarygodny

Problem Tuska polega na tym, że nikt nie wierzy w jego zwrot na prawo - ocenił Puhl zastrzegając, że w kwestiach migracji premier "od zawsze był konserwatystą". Nie tylko rozbudował zaporę na granicy z Białorusią, ale także zawiesił prawo do azylu i wprowadził kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Postawa Tuska przesunęła debatę publiczną na prawo i zaszkodziła mu - pisze dziennikarz "Spiegla".

Odnosząc się do niezrealizowanych obietnic wyborczych, Puhl zaznaczył, że winą nie należy obarczać tylko prezydenta Andrzeja Dudę, lecz także konserwatywne siły w koalicji rządowej przeciwne chociażby liberalizacji przepisów aborcyjnych. Wielu zwolenników Tuska jest rozczarowanych jego rządem - ocenił niemiecki dziennikarz. "Radykalny pragmatyk", jakim jest Tusk, nie był w stanie zaoferować wyborcom "pozytywnej narracji o swojej misji rządowej".

Premier nie zejdzie z boiska

Pojawia się pytanie, czy Tusk dotrwa do końca swojej kadencji, aby "zakończyć karierę porażką w walce przeciwko prawicy", czy raczej wyznaczy Radosława Sikorskiego na swojego następcę. Zdaniem jednego z byłych doradców Tuska, premier będzie kierował się wolą walki charakterystyczną dla kibica piłkarskiego i nie zgodzi się na to, by przed końcem meczu zdjęto go z boiska. 

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.

Przeczytaj źródło