"Drenują Polskę, a my się cieszymy". Prezes Fakro mówi, czego brakuje w naszym kraju

22 godziny temu 6

Zyski zostają w Danii, patenty w Irlandii, a polskie firmy walczą o przetrwanie – tak w skrócie można opisać diagnozę Ryszarda Florka, prezesa Fakro, dotyczącą obecnej pozycji Polski w globalnej gospodarce. Jak podkreślał, Polska jest wciąż krajem, z którego wypływa kapitał – mimo że to tu odbywa się znacząca część światowej produkcji w wielu branżach.

- Polska jest światowym liderem w produkcji okien dachowych, ale zysku z tego globalnego rynku w Polsce zostaje tylko 2 procent - tłumaczył Florek. Całą rozmowę z Ryszardem Florkiem można obejrzeć poniżej:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kapitał ma narodowość. Ile na tym traci Polska? || Ryszard Florek #20

Ryszard Florek w Horyzontach

Jego zdaniem zachodnie koncerny od lat działają według tych samych schematów: zaniżają ceny, eksportują zyski za granicę i skutecznie uniemożliwiają polskim firmom rozwój.

– Przez to, że mają duże korzyści skali, tańszy kapitał i niższe koszty, zachodni konkurenci są w stanie dużo taniej oferować produkty, nawet jeśli produkcja odbywa się w Polsce – wyjaśniał. – A jeśli polska firma nie ma zysku, to nie ma z czego się rozwijać – dodał Florek.

W ocenie prezesa Fakro największym problemem nie są jednak same zagraniczne firmy, lecz brak wiedzy i reakcji po stronie polskich decydentów. - Większość polityków nie rozumie mechanizmów gospodarki. Bo to są prawnicy, historycy, politolodzy - oceniał. - Kiedy zapytałem kiedyś, co to jest PKB i co jest większe: PKB czy budżet państwa, to już mieli problem - dodał.

Biurokracja przeszkodą w Polsce

Podawał też konkretne przykłady tego, jak działania administracji publicznej mogą zahamować rozwój. Jak wspominał, przez biurokratyczne przeszkody w Nowym Sączu Fakro nie mogło wybudować nowej hali produkcyjnej.

- Po czterech latach starań zdecydowaliśmy się kupić gotową halę w Stanach i uruchomiliśmy tam produkcję. W ciągu pół roku. I jeszcze wszyscy nam pomagali - mówił. - W Polsce nie dało się tego zrobić – podkreślił.

Florek zwrócił też uwagę na szerszy kontekst systemowego braku wsparcia dla polskiego kapitału. – Zachodni politycy doskonale rozumieją, że wspieranie swoich firm to inwestycja w gospodarcze bezpieczeństwo. W Polsce tego nie ma – powiedział.

Wskazywał, że np. Niemcy potrafią dopłacać połowę kosztów budowy zakładów produkcyjnych, by tylko lokalne firmy mogły oferować konkurencyjne produkty. A ambasadorowie krajów zachodnich wspierają działania ich firm za granicą – nie tylko w USA, ale również w Polsce. - Ostatnio, podczas wizyty króla Danii w Polsce, zaproszono na kolację wszystkich dystrybutorów naszego konkurenta. Król osobiście podawał im rękę - opowiadał.

Polska ma nadal szansę być jednym z liderów

Prezes Fakro uważa, że Polska nadal ma szansę, by zbudować silną pozycję w światowej gospodarce - ale tylko pod warunkiem, że politycy zrozumieją wagę gospodarczej niezależności i zaczną wspierać polskie firmy na podobnych zasadach, jakie stosują zachodnie rządy.

Mówił też o koncepcji "mądrości gospodarczej" jako lepszej alternatywie dla pojęcia patriotyzmu gospodarczego. - Jak wybieram polski produkt, to moje pieniądze zostają w kraju, wracają do mnie w postaci lepszych usług publicznych, wyższych zarobków, większych inwestycji. To nie jest tylko wybór konsumencki – to jest decyzja o mojej przyszłości - stwierdził.

Zdaniem Florka, rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie tzw. "podatku równych szans", który wyrównywałby warunki konkurencji między zagranicznymi a polskimi firmami. - Taki podatek sprawiłby, że zagraniczne koncerny nie mogłyby zaniżać cen i drenować polskiej gospodarki - przekonywał.

Na zakończenie rozmowy Ryszard Florek podkreślił, że Polska ma potencjał, by znaleźć się wśród najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Ale - jak zaznaczył - nie stanie się to samo z siebie.

- Polska ma tyle zdolnych ludzi, trzeba im tylko nie przeszkadzać. Dać im wolność działania. My możemy być w pierwszej dwudziestce gospodarek świata, ale tylko wtedy, gdy przestaniemy sami sobie wiązać ręce  powiedział Florek w programie Patrycjusza Wyżgi.

Przeczytaj źródło