Prezydent USA Donald Trump poinformował we wtorek, że zawęził grono potencjalnych kandydatów na stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej. Na liście Trumpa są cztery osoby, ale nie znzlazł się na niej sekretarz skarbu Scott Bessent.
- Cóż, kocham Scotta, ale on chce zostać tam, gdzie jest - powiedział Trump.
Wśród prawdopodobnych kandydatów pozostających w wyborach są: były gubernator Kevin Warsh i dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej i kluczowy doradca Trumpa, Kevin Hassett. Obaj opowiadają się za niższymi stopami procentowymi - informuje CNBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Ego w biznesie: przekleństwo czy przewaga? Bogusław Leśnodorski w Biznes Klasie
Sam prezydent USA nie zdradza jeszcze nazwisk.
Fed nie słucha Trumpa. Konflikt narasta
Jerome Powell, prezes banku centralnego USA, dalsze mrożenie stóp tłumaczył niepewnymi perspektywami gospodarczymi Stanów Zjednoczonych oraz wciąż niejasnymi efektami wprowadzania ceł. Spodziewane jest bowiem, że lawinowo wprowadzane przez Trumpa taryfy poskutkują wzrostem inflacji.
Prezydent USA zareagował wściekłością. W dniu decyzji Fedu napisał, że Powell jest "zbyt spóźniony, a właściwie zbyt wściekły, zbyt głupi i zbyt polityczny, żeby mieć stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej".
Donald Trump nie po raz pierwszy publicznie obraża Jerome Powella, wielokrotnie groził też jego zwolnieniem. Ostatnio jednak - mimo że nie złagodził tonu - zrezygnował z planu pozbawienia go stanowiska. Kadencja Powella - powołanego pierwotnie przez Trumpa w 2017 r. - upływa za 9 miesięcy.