- To było coś niesamowitego. Kibice byli naszym siódmym zawodnikiem i nas ponieśli - powiedziała po zwycięstwie nad Chinkami w ćwierćfinale turnieju finałowego Ligi Narodów Martyna Czyrniańska. Reprezentantka Polski doceniła znakomitą atmosferę, jaka panowała w łódzkiej Atlas Arenie.
Środowe spotkanie miało szalony przebieg. Obie drużyny miały swoje lepsze i gorsze momenty. Ostatecznie jednak to Biało-Czerwone przechyliły szalę wygranej na swoją stronę.
- Było kilka niesamowitych akcji, gdy Chinki niesamowicie się broniły. Było ciężko, ale z pomocą kibiców podołałyśmy - mówiła Czyrniańska.
ZOBACZ TAKŻE: Turniej finałowy Ligi Narodów siatkarek rozpoczęty! Pierwsza drużyna zameldowała się w półfinale
Zdaniem reprezentantki Polski kluczem do zwycięstwa była umiejętność przetrwania kryzysowych chwil.
- Nie poddałyśmy się. Był taki moment, że wielu zwątpiło. My na boisku wierzyłyśmy, dałyśmy z siebie 100% i to zaowocowało - tłumaczyła.
Rywalkami Polek w półfinale będą Włoszki. Czyrniańska jest przekonana, że ją i jej koleżanki czeka trudne zadanie.
- Teraz musimy zresetować głowy i skupić się na półfinale. Włoszki są niepokonanym zespołem. Będzie niesamowita walka i liczymy na niesamowity wieczór - zakończyła.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
mtu, Polsat Sport
