- Atmosfera była normalna. Nie było to spotkanie towarzyskie. To było spotkanie dwóch najważniejszych osób w państwie - przekazał szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker na konferencji przed Pałacem Prezydenckim. Poinformował też, że rozmowa dotyczyła piątkowego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem ws. wojny w Ukrainie.
- Prezydent pokazał swoją propozycję zasad współpracy z premierem w kwestiach bezpieczeństwa międzynarodowego - ujawnił Szefernaker.
Podczas rozmowy Tusk-Nawrocki ustalono, że 27 sierpnia odbędzie się posiedzenie rady gabinetowej. - Będzie dotyczyć przede wszystkim kwestii związanych ze stanem finansów publicznych oraz z kwestiami ustrojowymi i rozwojowymi, które dotyczą ustaw, które prezydent wprowadził do parlamentu - powiedział Szefernaker.
Rozmowy na szczycie
Do spotkania dochodzi dzień przed planowaną rozmową prezydenta USA Donalda Trumpa oraz przywódcy Rosji Władimira Putina, która postrzegana jest jako możliwy przełom w wojnie. Z zapowiedzi wynika, że omawiana będzie wymiana terytoriów między Rosją i Ukrainą, choć ostatecznie Trump chce doprowadzić do spotkania szefów obu tych państw. Rzeczniczka prezydenta USA Karoline Levitt stwierdziła, że choć możliwe jest, że spotkanie zaowocuje propozycją układu, to Trump zamierza głównie wysłuchać tego, co Putin ma do powiedzenia.
W środę, czyli dwa dni przed tym spotkaniem, prezydent Trump wziął udział w wideokonferencji z szeregiem liderów europejskich, którzy przedstawili mu europejskie stanowisko ws. Ukrainy. Polskę na spotkaniu reprezentował prezydent Nawrocki.
Początkowo rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował o tym, że w spotkaniu uczestniczył będzie premier Tusk, jednak - jak tłumaczył potem sam premier - przed północą we wtorek Amerykanie poprosili, aby Polskę na spotkaniu reprezentował prezydent. W czwartek wiceszef MSZ Marcin Bosacki doprecyzował, że "korekta ustaleń" ze strony Amerykanów objęła nie tylko Polskę, ale jeszcze jeden kraj.