Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 1,23 proc. i wyniósł 43.588,58 pkt. S&P 500 na koniec dnia spadł o 1,60 proc. i wyniósł 6.238,01 pkt. Nasdaq Composite zniżkował o 2,24 proc. do 20.650,13 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 spada o 2,03 proc. do 2.166,78 pkt. Indeks VIX rośnie o 21,89 proc., do 20,38 pkt.
Wszystkie trzy główne indeksy amerykańskich giełd zakończyły tydzień na minusach. Dow Jones stracił 2,9 proc., Nasdaq spadł o 2,2 proc., a S&P 500 zniżkował w skali tygodnia o 2,4 proc.
Pesymistyczne wieści z USA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
"Najbardziej mu imponują". Trump podziwia dwóch przywódców
Największym zaskoczeniem była jednak potężna rewizja danych za ostatnie 2 miesiące, która wyniosła -248 tys. Tylko w samym czerwcu dane zrewidowano do 14 tys. ze 147 tys. W ostatnich trzech miesiącach przyrost nowych miejsc pracy wyniósł średnio jedynie 35 tys., najmniej od pandemii. Wszystko to wzbudziło obawy o odporność rynku pracy USA na wciąż wysokie stopy procentowe.
Biały Dom wydał w piątek oświadczenie z bardziej optymistycznym spojrzeniem na gospodarkę, mimo słabych danych z rynku pracy. Cytowana w oświadczeniu rzeczniczka Karoline Leavitt wskazała, że inflacja spadła, płace wzrosły, bezrobocie jest stabilne, sektor prywatny rośnie, a cła przynoszą efekty. Zaapelowała również do prezesa Fed o obniżenie stóp procentowych na następnym posiedzeniu Fed, aby amerykańska gospodarka mogła nadal się rozwijać.
Co zrobi Fed?
Nowe dane zwiększają szanse na to, że Fed może działać wcześniej, niż oczekiwano. Według narzędzia FedWatch firmy CME inwestorzy oceniają szanse na obniżkę we wrześniu na 80 proc. To zmiana trendu po tym, jak w środę Powell zasygnalizował, że bank centralny musi poczekać i ocenić wpływ ceł na inflację przed cięciem.
Lipcowe payrolls mogą wzmocnić gołębie skrzydło w Fed, który w środę utrzymał stopy proc. na niezmienionym poziomie, piąty raz z rzędu, w przedziale 4,25-4,50 proc., tym razem przy dwóch głosach za obniżką o 25 pb.
Obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki pogłębił dodatkowo najniższy od 9 miesięcy odczyt indeksu ISM, obrazującego aktywność w przemyśle. Odczyt na poziomie 48,0 pkt. (granica aktywności w sektorze to 50 pkt.) uplasował się poniżej najniższych prognoz w konsensusie Bloomberga.
W lipcu poprawiły się nastroje konsumentów amerykańskich. Indeks, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, w lipcu wzrósł do 61,7 pkt. wobec 60,7 pkt. w poprzednim miesiącu - podano w końcowym wyliczeniu. To najwyższy odczyt od lutego. Wstępnie szacowano 61,8 pkt.
Piątkowe odczyty zdążyli skomentować już niektórzy decydenci z Fed.
Zdaniem prezes Fed Cleveland Beth Hammack rynek pracy USA nadal pozostaje mocny, ale najnowsze payrolls były dla niej rozczarowujące.
- Możemy zobaczyć pewne osłabienie na rynku pracy. A jeżeli je zobaczymy, to mogłoby być coś, na co moglibyśmy chcieć zareagować - powiedziała w rozmowie z Bloomberg TV. Zaznaczyła, że nie należy przesadnie reagować na pojedyncze dane.
Prezydent USA nie przestaje wywierać presji na prezesa Fed Jerome'a Powella w kwestii obniżki stóp procentowych. Trump napisał w piątek w mediach społecznościowych jeszcze przed payrolls, że Powell powinien znacząco obniżyć koszt pieniądza w Stanach, a jeżeli nadal tego nie uczyni, to zarząd Fed powinien przejąć kontrolę nad polityką stóp (decyzje o poziomie stóp procentowych w USA podejmuje w głosowaniu Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku, w skład którego wchodzi 12 osób, z czego 7 z zarządu Fed).
Ze swojego stanowiska zrezygnowała gubernator Fed Adriana Kugler. W adresowanym do Trumpa liście nie wskazała przyczyn rezygnacji. Kadencja Kugler miała wygasnąć pod koniec stycznia 2026 roku.
Prezydent USA ogłosił zapowiadane wcześniej nowe cła, obowiązujące od 7 sierpnia. Trump podpisał w czwartek rozporządzenie wykonawcze zmieniające "wzajemne" cła nałożone na kilkadziesiąt krajów, wynoszące obecnie od 10 proc. do 41 proc. USA utrzyma globalnie minimalną stawkę celną na poziomie 10 proc., podczas gdy np. Indie będą objęte stawką 25 proc., a Kanada 35 proc.
Z wyliczeń Bloomberga wynika, że średnia stawka celna w USA wzrośnie do 15,2 proc. z 13,3 proc. obecnie wobec 2,3 proc. przed II kadencją Trumpa.
Źródło: