48 samolotów wielozadaniowych F-16C/D Block 52+ stanowi obecnie podstawę polskiego lotnictwa bojowego, odpowiadając m.in. za większość patroli i misji związanych z ochroną polskiej przestrzeni powietrznej.
F-16 trzeba wyremontować
Umowę w WZL nr 2 w Bydgoszczy podpisze w środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Polko o przyszłym szefie BBN. Przypomina mu słowa sprzed lat
Amerykańskie samoloty dotarły do Polski w latach 2006-2008, stanowiło to de facto początek rewolucji, której celem ma być całkowite przezbrojenie polskiego lotnictwa bojowego z poradzieckiego na zachodni sprzęt.
Obecnie polskie F-16, nazywane "Jastrzębiami", zbliżają się jednak do wieku, w którym konieczne staje się tzw. MLU, czyli Mid-life Update – gruntowna modernizacja sprzętu, tak by był dostosowany do współczesnych wyzwań i był gotów do służby przez następne lata.
Jeszcze w niedzielę, podczas konferencji prasowej, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, nazwał planowaną modernizację myśliwców "wielkim wydatkiem, wielką inwestycją, ale przede wszystkim wielką potrzebą".
Dokładny zakres modernizacji, jak i wartość kontraktu, nie są jeszcze znane; z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że będzie to ok. 4 mld dol. Umowę ws. udzielenia Polsce przez USA gwarancji kredytowej takiej właśnie wysokości Władysław Kosiniak-Kamysz podpisał pod koniec lipca.
Zgodę na modernizację polskich F-16 wydał w październiku ub.r. Departament Stanu USA.