Zagadka kobiecej przyjemności. "Narosło mnóstwo szkodliwych mitów"

2 dni temu 10

Orgazm jest jeden – w głowie. Mogą być jedynie różne formy dochodzenia do niego. Można go bowiem przeżywać na mnóstwo sposobów i nie ma jedynego właściwego. Żaden z nich nie jest lepszy ani gorszy. Liczy się tylko twoje subiektywne odczucie i zadowolenie.

Orgazm. Na swojej drodze poznałam kobiety, które potrafią do prowadzić się do orgazmu w kilka sekund, poznałam też takie, które nigdy go nie doświadczyły lub nie mają co do tego pewności. Kiedy pojawia się wątek przyjemności seksualnej, zazwyczaj jest on utożsamiany głównie z orgazmem. Jest to temat, który budzi zawsze wiele emocji, a wokół orgazmu przez lata powstało mnóstwo szkodliwych mitów. To tylko kilka z nich:

● partnerzy seksualni powinni osiągać orgazm w tym samym czasie,

● jedyną słuszną formą osiągania orgazmu jest penetracja,

● seks nie może być satysfakcjonujący bez orgazmu,

● wszyscy mają orgazmy,

● lepiej udawać orgazm niż powiedzieć, że się go nie miało,

● orgazm "łechtaczkowy" jest gorszy niż "pochwowy".

Źródło: Wydawnictwo Znak Koncept

Przeczytaj źródło