Data utworzenia: 20 sierpnia 2025, 12:30.
Narodowy Bank Ukrainy (NBU) w najnowszym raporcie dotyczącym inflacji mocno skorygował prognozy dotyczące migracji. Zamiast oczekiwanych 500 tys. Ukraińców, którzy mieli powrócić do 2027 r., teraz przewiduje jedynie 100 tys. Jednocześnie NBU prognozuje nową falę emigracji – nawet do 400 tys. osób w kolejnych latach. Emigrujący trafią przede wszystkim do Polski. Eksperci ostrożnie podchodzą do tych przewidywań.
NBU podkreśla w opublikowanym raporcie, że długotrwały odpływ migracyjny i powolny powrót obywateli pogłębia deficyt siły roboczej, zwłaszcza w poszczególnych regionach i branżach. To z kolei spowalnia odbudowę gospodarczą kraju i powoduje szybszy wzrost wynagrodzeń niż wydajności pracy, co dodatkowo nasila presję inflacyjną i wyjazdy kolejnych osób.
ZUS domaga się zwrotu 800 plus od Ukraińców. Tysiące spraw, mogą przepaść miliony
Dlaczego Ukraińcy emigrują?
Specjaliści Centrum Analitycznego Gremi Personal uważają, że odpływ Ukraińców z kraju w pierwszej kolejności wynika z kwestii bezpieczeństwa – pełnoskalowej wojny z Rosją. Według danych NBU, w pierwszym półroczu 2025 r. liczba ukraińskich migrantów wzrosła zaledwie o 60 tys. osób, podczas gdy w analogicznym okresie 2024 r. – aż o 200 tys. Z kolei dane ONZ pokazują, że 1 lipca 2025 r. poza granicami Ukrainy przebywało 5,6 mln obywateli. Jednocześnie, według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji do 1 kwietnia br. do ojczyzny wróciło już 4,14 mln Ukraińców spośród tych, którzy wyjechali na początku wojny.
— Jeśli chodzi o prognozy, dalsza dynamika migracji zależeć będzie przede wszystkim od rozwoju sytuacji w Ukrainie: scenariuszy zakończenia wojny, odbudowy gospodarczej, skali inwestycji i innych czynników — uważa Oleg Rudenko z Centrum Analitycznego Gremi Personal.
Potwierdzają to także prognozy NBU. Według zakładanego optymistycznego scenariusza poprawa sytuacji bezpieczeństwa przyczyni się do szybszego powrotu migrantów – nie o 100 tys., lecz nawet 700 tys. osób w latach 2026–2027.
— Choć sytuacja demograficzna w Ukrainie rzeczywiście budzi obawy, potencjał do powrotów pozostaje znaczący, szczególnie w długoterminowej perspektywie — wskazuje Rudenko.
Rząd przedłuża pomoc dla Ukraińców. Nowe zasady pobytu i świadczeń w Polsce
Przesłanki, że czarny scenariusz się nie ziści
Jednym z głównych argumentów sprzyjających powrotom są nastroje panujące wśród Ukraińców za granicą. Wiosną 2025 r. Centrum Analityczne przeprowadził badanie wśród obywateli Ukrainy tymczasowo przebywających w Polsce. Wyniki pokazały, że 70 proc. respondentów potencjalnie rozważa powrót do kraju. W tym 17,9 proc. deklaruje, że wróci natychmiast, gdy tylko będzie to bezpieczne, a 45,3 proc. waha się, ale nie wyklucza powrotu.
— Decyzja o powrocie zależy przede wszystkim od bezpieczeństwa, a nie tylko od poziomu wynagrodzeń. Ludzie chcą mieszkać u siebie – w znanym otoczeniu, we własnym domu, blisko rodziny. Ten czynnik jest niedoceniany w makroekonomicznych kalkulacjach – podkreśla Rudenko.
Jeśli chodzi o kryzys kadrowy, który faktycznie pogłębia się wskutek migracji i o którym mówi NBU, analitycy Gremi Personal zwracają uwagę, że należy patrzeć nie tylko na sytuację bieżącą, ale i na globalne procesy makroekonomiczne, które mogą działać na korzyść Ukrainy. Światowy rynek pracy słabnie. Międzynarodowa Organizacja Pracy obniżyła prognozę liczby nowych miejsc pracy w 2025 roku o 12 proc. – z 60 mln do 53 mln. Z kolei realny wzrost płac skorygowanych w krajach G7 spadł z 2,8 proc. w 2023 r. do 1,3 proc. w pierwszym kwartale 2025 r.
— Spowolnienie gospodarcze w UE, USA i Azji (m.in. w związku z decyzjami politycznymi, jak wypowiedzi Donalda Trumpa) prowadzi do zmniejszenia popytu na siłę roboczą. Na rozwinięte rynki coraz mocniej będzie napierać migracja zarobkowa z tzw. globalnego Południa, co zwiększy podaż pracy. Dodatkowo UE może zrewidować warunki pobytu Ukraińców (np. ograniczając świadczenia). W tym kontekście Ukraina – pod warunkiem zakończenia wojny – zyska przewagę w przyciąganiu obywateli z powrotem: deficyt kadr, rosnące płace, znajome środowisko (w tym własne mieszkania) sprzyjają decyzjom o powrocie – wyjaśnia analityk Gremi Personal.
Innymi słowy, powojenna stabilizacja otworzy nowe możliwości dla powrotu Ukraińców do ojczyzny. Kiedy pojawią się projekty inwestycyjne, a biznes znów zacznie się rozwijać, zapotrzebowanie na pracowników będzie rosło. Ukraińcy za granicą uważnie to obserwują i są gotowi wracać, gdy zobaczą realne perspektywy. – podsumowuje analityk.
Zgodnie ze statystykami migracyjnymi Urzędu ds. Cudzoziemców z lutego 2025 r. w Polsce mieszka ok. 1,5 mln Ukraińców (stanowią 78 proc. obcokrajowców w naszym kraju). 993 tys. z nich korzysta z ochrony czasowej (co druga z tych osób to dziecko). Nieco odbiega to od danych podanych na początku przez Biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ. Według nich liczba uchodźców z Ukrainy w Polsce przekroczyła 1 mln.
Ponad 1,1 mln wniosków o 300 plus. Są nowe zasady. Kto nie dostanie pieniędzy?