Zmarła Halina Jędrzejewska "Sławka". Była sanitariuszką podczas Powstania Warszawskiego

1 dzień temu 5

"Sławka" już w wieku 14 lat rozpoczęła walkę z okupantem

Halina Jędrzejewska (z domu Dudzikówna) urodziła się 19 października 1926 r. w Warszawie. Gdy wybuchła wojna, Halina wraz z rodzicami została ewakuowana pociągiem do południowo-wschodniej Polski, na tereny zajęte przez Związek Radziecki. W maju 1940 r. powróciła do Warszawy i wraz z innymi harcerzami podjęła naukę w gimnazjum, gdzie rozpoczęła działalność konspiracyjną. Od marca 1942 r. należała do podziemnej organizacji Konfederacji Narodu, scalonej z Armią Krajową. W AK była łączniczką i przyjęła pseudonim "Sławka".

W czasie Powstania Warszawskiego należała do patrolu sanitarnego przy dowódcy Batalionu "Miotła", kpt. Władysława Franciszka Mazurkiewicza "Niebora". Uczestniczyła w krwawych walkach na Woli, Starym Mieście, Czerniakowie i Książęcej. Została dwukrotnie odznaczona Krzyżem Walecznych. Podczas Powstania Warszawskiego Halina poznała swojego przyszłego męża, Tadeusza, którego poślubiła w 1947 r.

We wspomnieniach dla Archiwum Pamięci Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego, Halina Jędrzejewska tak opisywała swój udział w wydarzeniach z 1944 r.:

Byłam sanitariuszką liniową, czyli szłam tam, gdzie szli żołnierze oddziału. Jak była walka o monopol, to szłam wśród nich. Za nimi ze swoją torbą sanitarną, po prostu byłam z nimi. Jak szli do natarcia na Stawkach, szłam z nimi. Była trochę inna sytuacja jak z Zosią Grafczyńską poszłyśmy po rannych. "Niebora" wysłał nas wtedy do oddziału, który miał swoją siedzibę na ulicy Kaczej. Tam w szturmie byli ranni nasi żołnierze, było kilku zabitych. "Niebora" posłał nas na tę placówkę, ponieważ tam była ranna również sanitariuszka i trzeba było po prostu pomóc. To była taka sytuacja, że na rozkaz dowódcy szło się na określoną placówkę. Tak bywało, po 11 sierpnia to gdzie mój oddział, tam ja. Na przykład walki u Jana Bożego, byłam z nimi. Po prostu taki jest los sanitariuszki liniowej, że idzie tam, gdzie idzie oddział.

Po powstaniu spędziła pewien czas w stalagach. Po wyzwoleniu została przewieziona do Wielkiej Brytanii, gdzie służyła w Pomocniczej Służbie Kobiet w Polskich Siłach Lotniczych. Do Polski powróciła w lipcu 1946 r.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Bo wojnie Halina Jędrzejewska była lekarką

W 1946 r. Halina rozpoczęła studia lekarskie na Uniwersytecie w Poznaniu. Po wyjściu za mąż studia kontynuowała na Uniwersytecie Warszawskim i ukończyła je w lutym 1952 r. W maju zaczęła pracę w klinice ortopedycznej, gdzie pracowała aż do przejścia na emeryturę w 1987 r. W 1958 r. uzyskała specjalizację II stopnia w zakresie chirurgii urazowej i ortopedii, a w 1966 r. obroniła pracę doktorską. W latach 1987 — 2000 pracowała w spółdzielni lekarskiej.

Dlaczego postanowiła zostać lekarką? O tym również opowiedziała w rozmowie z Muzeum Powstania Warszawskiego:

Tak naprawdę, może to nie brzmi zbyt prawdziwie, ale zdecydowałam się na to, że będę studiować medycynę wtedy, jak było bombardowanie pociągu. Otworzyła się jakaś klapka, ponieważ miałam poczucie okropnej bezradności, bezbronności, bo tam były bardzo duże straty, wielu rannych i zabitych. Wtedy właściwie postanowiłam, że jak przeżyję – przeżyję to może przesada, bo tak na pewno nie myślałam, [myślałam] że przeżyję – ale w każdym razie, że będę studiować medycynę. I potem tak się złożyło, że mogłam studiować, jak wróciłam do kraju.

"Sławka" udzielała się w środowiskach kombatanckich i dopóki pozwalało na to zdrowie, brała czynny udział w obchodach kolejnych rocznicach warszawskiego zrywu o niepodległość. W 2022 r., po śmierci Zbigniewa Galperyna objęła funkcję prezesa Związku Powstańców Warszawskich.

Zmarła 31 lipca 2025 r. w przeddzień 81. rocznicy wybuchu Powstania, w wieku 98 lat. O jej śmierci poinformował w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski. "Dopóki mogła, na obchodach kolejnych rocznic zawsze byliśmy razem. Niestety od kilku lat zdrowie nie pozwalało jej w nich uczestniczyć. Co innego jednak nie widzieć się od jakiegoś czasu, a co innego wiedzieć, że więcej już nie będzie szansy... Będzie mi Pani zawsze brakować." — pożegnał "Sławkę" prezydent Warszawy.

Przeczytaj źródło