Donald Trump wydał rozkaz rozmieszczenia atomowych okrętów podwodnych w "strategicznych miejscach". Później wyjawił, że będą one relokowane "bliżej Rosji". Jak na to zareagowała prokremlowska prasa?

Rosyjska prasa o decyzji Trumpa
Donald Trump ogłosił, że wydał rozkaz, aby dwa atomowe okręty podwodne zostały przeniesione bliżej Rosji. Wyznał, że decyzję tę spowodowały ostatnie, krytyczne komentarze Dmitrija Miedwiediewa, które nazwał "głupimi" i "prowokacyjnymi". Rosyjskie media jednak dość sceptycznie odniosły się do tych zapowiedzi. W rozmowie z gazetą "Moskowskij Komsomolec" komentator wojskowy stwierdził, że prezydent USA "wpada w furię". Na łamach innego, rosyjskiego dziennika - "Kommiersant" - wypowiadał się emerytowany wojskowy, który nazwał wypowiedzi Trumpa "bezsensowną paplaniną". - To jego sposób na zabawę - powiedział. - Jestem pewien, że Trump tak naprawdę nie wydał żadnych rozkazów - stwierdził w rozmowie z tą samą gazetą rosyjski ekspert ds. bezpieczeństwa. Dziennik przypomina także, że w 2017 roku prezydent USA groził wysłaniem dwóch atomowych okrętów podwodnych w pobliże Półwyspu Koreańskiego, a później spotkał się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.
"Reakcja rosyjskich władz była interesująca"
Steve Rosenberg, redaktor naczelny działu BBC zajmującego się tematyką rosyjską, na portalu brytyjskiego nadawcy stwierdził, że "reakcja władz rosyjskich (na zapowiedzi Trumpa - red.) była interesująca". "Nie widziałem też żadnej informacji o tym, że rosyjskie okręty podwodne z napędem atomowym zostaną rozmieszczone bliżej Ameryki. To sugeruje, że albo Moskwa wciąż analizuje sytuację i zastanawia się, co zrobić, albo nie czuje potrzeby reagowania" - napisał Rosenberg. Zauważył też, że długo nie pojawiła się oficjalna odpowiedź Kremla na zapowiedzi amerykańskiego przywódcy.
Zobacz wideo Poszukiwania imigrantów agenci prowadzą tam, gdzie budują oni gospodarkę USA
Pierwszy komentarz rosyjskich władz
Dopiero w sobotę (2 sierpnia) pojawił się komentarz z Kremla. - Po raz kolejny (Trump - red.) pokazał całemu światu, że "pałka nuklearna" jest w jego rękach. To jest metoda zastraszania, ale nie grozi to jakimikolwiek działaniami - powiedział Wiktor Wodołocki, wiceprzewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. WNP, Integracji Eurazjatyckiej i Stosunków z Rodakami. Dodał, że "próba wywołania lęku wśród Rosjan nie ma sensu" a "ci, którzy zastraszali, przychodzili potem na Kreml i podpisywali traktaty o przyjaźni i dobrosąsiedzkich stosunkach".