Mają 30 lat, ale nie stać ich na własny kąt. Muszą mieszkać z rodzicami

2 dni temu 6

Wynajmują klitki albo są skazani na mieszkanie z rodzicami. Bez szans na własne lokum. I żałują, że nikt im w spadku nie zostawi mieszkania.

Ja już się pogodziłam z tym, że prawdopodobnie nigdy nie będę mieć własnego mieszkania. Chyba że wygram w totolotka. Jedyną opcją jest wyprowadzenie się na wieś, gdzie ceny są niższe, ale zanim odłożyłabym pieniądze na wkład własny, byłabym przed czterdziestką – mówi Julia.

Ma 25 lat, pracuje w biurze na etacie i zarabia 7 tys. brutto. Razem z chłopakiem wynajmuje dwupokojowe mieszkanie na warszawskim Żoliborzu. Zanim je znaleźli, kilka miesięcy szukali czegoś w przystępnej cenie. Nie było. Dopiero kiedy rodzina rozpuściła wici, zgłosił się znajomy. Wynajął tanio – razem z opłatami licznikowymi niecałe 3 tys. zł.

Kiedy Julia mówi o tym znajomym, robią wielkie oczy. U nich na czynsz idzie ponad połowa wypłaty. – Koleżanka z pracy wynajmuje kawalerkę na dalekiej Woli, płaci 3 tys. zł. A zarabia 5 tys. zł na rękę, nic nie odkłada, czasem musi się zapożyczać u dziadków albo rodziców, bo jej nie wystarcza na życie. Widzę, jak przegląda gazetki supermarketów, żeby znaleźć promocje i zaoszczędzić. Nie stać jej na to, by kupić jakiś kosmetyk czy wyjść ze znajomymi – opowiada Julia.

Przeczytaj źródło