W erze, gdy podniebne jetpacki nadal są rzadkością, ich wodne odpowiedniki robią niespodziewaną karierę. XiaoTun, nowy gadżet z Hongkongu, to najnowszy przykład tej niszy, która szybko przestaje być niszą. Jego producent zaprezentował kompaktowe urządzenie o nazwie AJ-03 – znane także jako Smart Diving Jetpack lub AquaticJetpack – w ramach kampanii crowdfundingowej na Kickstarterze.
Czytaj też: Podwodny pociąg przejedzie między krajami. Futurystyczny projekt brzmi naprawdę fascynująco
W przeciwieństwie do wielu wcześniejszych konstrukcji, które montowano na rękach lub biodrach, XiaoTun zakłada się jak klasyczny plecak, co nie tylko poprawia ergonomię, ale też przypomina o marzeniu ludzkości o skrzydłach – tym razem wodnych.
Płyń jak torpeda, steruj jak w grze
Podstawowa zasada działania XiaoTun jest prosta: dwa silniki odrzutowe o momencie obrotowym 100 Nm napędzają użytkownika z prędkością do 1,5 m/s, czyli niemal 5 km/h. System jest zasilany przez akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy o pojemności 15 000 mAh, który ładuje się w 3 godziny i pozwala na pracę przez 45 do 90 minut, w zależności od wybranego trybu. Trzy prędkości – 0,5, 1 i 1,5 m/s – można przełączać za pomocą pilota przewodowego, który dodatkowo pokazuje stan baterii na niewielkim ekranie o przekątnej 1,43 cala.
Czytaj też: Duch w akceleratorze cząstek dał fizykom bardzo ważną lekcję
XiaoTun oferuje nie tylko szybkość, ale i precyzję. Wbudowany system oparty na sztucznej inteligencji analizuje subtelne ruchy ciała i stabilizuje tor ruchu nurka, umożliwiając niemal bezwysiłkowe przemieszczanie się pod wodą. Działa to podobnie jak autopilot w dronach – ale tym razem sterujesz sobą.

Cała konstrukcja waży nieco ponad 9 kg i jest wykonana z lekkiego stopu aluminium oraz PVC, co ułatwia transport i zakładanie nawet na łodzi czy plaży. Maksymalna głębokość operacyjna to 20 m – wystarczająco, by eksplorować rafy koralowe i wraki bez potrzeby specjalistycznego sprzętu. XiaoTun oferowany jest w trzech rozmiarach uprzęży – S, M i L – dzięki czemu dopasowanie go do ciała nie powinno sprawiać problemu.

Co ciekawe, tylny panel urządzenia pozwala na zamocowanie butli o pojemności 2 litrów, co może stanowić istotne ułatwienie dla osób praktykujących freediving lub krótkie nurkowania z rurką. Na razie nie wiadomo jednak, czy urządzenie współpracuje z klasycznymi kamizelkami wypornościowymi ani czy da się je łatwo zintegrować z systemami wagowymi do kontroli zanurzenia.
Na rynku istnieje już jeden poważny konkurent – brytyjski CudaJet. To również plecakowy jetpack, ale o znacznie większej mocy, osiągający prędkość 3 m/s (czyli dwukrotnie wyższą niż XiaoTun) i pozwalający na zejście aż do 40 metrów głębokości. Cena? Prawie 31 300 dolarów. To równowartość kompaktowego samochodu elektrycznego.
XiaoTun, w wersji Kickstarterowej, kosztuje jedynie 1374 dol., a sugerowana cena detaliczna wynosi 2747 dol. To różnica rzędu kilkunastu tysięcy dolarów – za cenę jednego CudaJet można kupić ponad 20 XiaoTunów. Dla większości entuzjastów wody to oznacza rewolucję: technologia, która dotąd była dostępna tylko dla elit, nagle trafia w ręce zwykłych nurków.
Choć wiele kampanii na Kickstarterze kończy się fiaskiem, XiaoTun wygląda na dość zaawansowany produkt, który przeszedł fazę prototypową i był już testowany w praktyce. Na opublikowanym wideo widać nurków korzystających z urządzenia bez problemów w kontrolowanym środowisku. Jeśli kampania zakończy się sukcesem, XiaoTun może trafić do produkcji seryjnej jeszcze w 2026 roku. Otwiera to nowy rozdział nie tylko dla sportów wodnych, ale i dla technologii mobilności osobistej – tym razem nie w powietrzu, ale w głębinach.