"Polska dojną krową dla zachodnich koncernów". Prezes Fakro grzmi ws. podatków [OPINIA]

3 dni temu 16

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

W artykule opublikowanym na money.pl pt.: "Dwaj giganci płacą mniej podatku w Polsce niż WP" słusznie podniesiono kwestię nierównych szans konkurowania w Polsce. Jednak problem ten jest znacznie głębszy i dotyczy nie tylko dwóch podmiotów medialnych, ale wielu polskich firm, które chciałyby mieć możliwość rozwijania Polskiej gospodarki.

Uczciwa konkurencja? "Martwy zapis"

Podstawą rozwoju gospodarczego jest równa i uczciwa konkurencja. Jest to zapisane w traktacie założycielskim Unii Europejskiej. Zapis ten jest martwy, gdyż Komisja Europejska niewiele robi, aby ta uczciwa konkurencja miała miejsce w Europie.

Bogate zachodnie koncerny, które rozwijały się przez dekady przy wsparciu rodzimych konsumentów i państwa, wypracowały ogromną przewagę finansową oraz duże korzyści wynikające ze skali. Firmy te, wchodząc na rynki Europy Środkowo-Wschodniej – w tym Polski, często zaniżają ceny swoich produktów i usług w obszarach, w których mają polskich konkurentów. Przez to płacą zaniżone podatki w Polsce, a również przez dumping cenowy lub poświęcanie zysków utrudniają rozwój polskim firmom, które z nimi konkurują.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Big techy okradają Polaków z ich pieniędzy". Ostre słowa ministra

Skutkiem tego jest m.in. to, że pomimo ponad 20-letniego członkostwa Polski w Unii Europejskiej, nasze zarobki nadal są kilkukrotnie niższe niż w bogatych krajach Unii. Te drugie mają dużo rodzimych firm globalnych w przeliczeniu na 5 mln mieszkańców – przykładowo, Dania ma 43 takie firmy, a Polska tylko jedną.

Zależności te przedstawia poniższy wykres:

Liczba firm globalnych na 5 mln mieszkańcówLiczba firm globalnych na 5 mln mieszkańców © Licencjodawca | Ryszard Florek

Modele globalnego drenażu

Globalne firmy wysysają kapitał z Polski i transferują do swoich rodzimych krajów. A my nie mamy polskich firm, które by to mogły robić na zasadach wzajemności.

Dla przykładu, Polska produkuje ponad połowę światowej produkcji okien dachowych. Są tu obecni wszyscy światowi gracze, a zysku z tego globalnego rynku w Polsce zostaje tylko 2 proc. Dlaczego tak się dzieje?

Główny światowy konkurent, duński Velux, wyprodukowane polskie okna z zyskiem 1 proc. sprzedaje do centrali w Danii, a tam do faktury z Polski dodaje 70-80 proc. za swoje koszty centrali i duży kilkudziesięcioprocentowy zysk. Następnie, po cenie już ponad 2 razy wyższej, sprzedaje produkty do swojej spółki dystrybucyjnej np. w Niemczech. Ta z kolei dokłada do tego koszt sprzedaży w Niemczech i oferuje dalej niemieckim dystrybutorom materiałów budowlanych. W Danii, która nawet nie widzi produktu, zostaje nawet 70 proc. zysku z tego łańcucha wartości, a w Polsce tylko kilka procent.

Kolejny model drenowania Polski przez inne firmy to obciążenie spółki córki w Polsce zawyżonymi opłatami za markę i inne usługi centrali. Rezultat jest taki, że spółki córki tych firm w Polsce wykazują symboliczny zysk, czyli płacą niewielkie podatki, a centrala duże zyski opodatkowuje w swoim rodzinnym kraju lub rajach podatkowych.

Poniżej kilka przykładów takich firm:

Średni roczny zysk za lata 2021 - 2023

Zagraniczna
centrala

Zagraniczny
oddział w Polsce

Firma

Branża

Zysk netto %

Zysk netto %

DHL

Logistyka

8%

1%

GEBERIT

Ceramika sanitarna

20%

3%

GOOGLE

Big-Tech

24%

8%

INDITEX (ZARA)

Branża odzieżowa

14%

2%

JOHN DEERE

Maszyny rolnicze

16%

2%

JOHNSON & JOHNSON

Branża kosmetyczna

30%

6%

KINGSPAN

Pokrycia dachowe

8%

1%

LEGO

Zabawki

22%

5%

MAERSK

Transport morski

26%

8%

NOVO NORDISK

Farmacja

34%

2%

PFIZER

Farmacja

23%

5%

RED BULL

Napoje

19%

3%

REVOLUT

Usługi bankowe

13%

4%

SHELL

Petrochemia

9%

0%

SOMFY

Automatyka

17%

7%

THULE

Bagażniki samochodowe

12%

2%

VKR (VELUX)

Stolarka budowlana

12%

3%

Trzeci model drenowania to taki, jak stosuje Google, czyli faktury za usługi w Polsce są wystawiane bezpośrednio w Irlandii i całość zysku jest opodatkowana właśnie w Irlandii, a nie w Polsce.

Podatek równych szans

Wiele krajów poradziło sobie z tym ostatnim problemem, wprowadzając podatek cyfrowy: Francja, Hiszpania i Włochy – 3 proc., Austria – 5 proc., Węgry i Turcja – 7,5 proc. Polska ma opory z wprowadzeniem podatku cyfrowego, aby nie zostało to odebrane jako gest antyamerykański.

Dlatego lepiej by było nazwać go podatkiem równych szans i wprowadzić go dla wszystkich branż, w których nie mamy uczciwej konkurencji – tak, aby koncerny z obrotem globalnym np. 2 mld Euro, płaciły 3-5 proc. podatku od obrotu w Polsce, zamiast CIT. Uzyskamy tą drogą dużo większe wpływy do polskiego budżetu, a polscy konkurenci tych koncernów będą mieć większe szanse konkurowania.

Jak przywrócić uczciwą konkurencję

Innym sposobem ograniczenia tego procederu jest wykorzystanie istniejącego prawa o nadużywaniu pozycji dominującej. Czyli uznanie, że niskie zyski w Polsce w porównaniu z wysokimi zyskami w krajach centrali to poświęcanie zysku w celu ograniczania konkurencji, czyli działanie przeciw polskim konkurentom.

Aby jednak w Polsce to zadziałało, potrzebujemy lepszego systemu ochrony konkurencji, np. takiego jak w Austrii, gdzie jest bardziej precyzyjna ustawa o ochronie konkurencji, a oprócz tamtejszego UOKIK-u są także Rada ds. Konkurencji, Adwokat ds. Konkurencji oraz wyspecjalizowane Sądy ds. Konkurencji.

Fundacja Pomyśl o Przyszłości od lat postuluje takie rozwiązania. Niestety, w Polsce brakuje woli politycznej, aby polskie firmy się rozwijały, a Polacy zarabiali coraz więcej. Natomiast przyzwala się zachodnim koncernom na maksymalne dojenie Polski, tłumacząc ich, że przecież oni u nas inwestują.

A może lepiej dać szansę inwestowania w Polsce polskim firmom? Wówczas w kraju pozostanie dwa razy więcej wartości dodanej niż od inwestorów zagranicznych. Zaczną rosnąć polskie firmy globalne, co spowoduje szybki wzrost wynagrodzeń i prawdziwe doganianie najbogatszych w Unii Europejskiej, a nie tylko najbiedniejszych.

Ryszard Florek, współzałożyciel i prezes firmy Fakro

***

Opinia została opublikowana po konferencji prasowej "Walka z agresywną optymalizacją podatkową i transferem zysku poza Polskę", z udziałem ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego oraz wiceministra finansów, szefa Krajowej Administracji Skarbowej Marcina Łobody. Podczas konferencji przedstawiciele rządu zaprezentowali propozycje rozwiązań dotyczących kwestii skuteczności ściągania podatków. Więcej TUTAJ.

Przeczytaj źródło