Sąd zdecydował ws. Kaczyńskiego. "Nie wolno pochwalać, jednak z drugiej strony..."

3 dni temu 10

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia ogłosił decyzję w sprawie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Nieprawomocne rozstrzygnięcie może zaskoczyć.

Jarosław Kaczyński Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Zapadła decyzja sądu w sprawie Jarosława Kaczyńskiego

W czwartek 14 sierpnia Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia umorzył postępowanie z oskarżenia Zbigniewa Komosy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej. Przedsiębiorca twierdzi, że prezes PiS podczas jednej z miesięcznic smoleńskich dwukrotnie uderzył go w twarz. Sędzia Łukasz Grylewicz powiedział, że z materiału dowodowego wynika, że rzeczywiście "miało miejsce dwukrotne uderzenie ręką przez Jarosława Kaczyńskiego w okolice twarzy oskarżyciela prywatnego". 

"Nie wolno pochwalać, jednak z drugiej strony..."

- Zachowania takiego oczywiście nie wolno pochwalać, jednak z drugiej strony, z uwagi na szczególne okoliczności, wyjątkową sytuację, w jakiej doszło do tego zachowania, sąd uważa, że społeczna szkodliwość tego czynu była znikoma, dlatego nie stanowi ona przestępstwa - stwierdził. Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Komosa zapowiedział odwołanie się do sądu wyższej instancji. Polityk PiS i jego obrońca nie pojawili się na rozprawie.

Zobacz wideo Skandal na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński nazwał ludzi "śmieciami"

Tło sporu Komosa-Kaczyński

Proces dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej mężczyzny przez Kaczyńskiego podczas jednej z miesięcznic smoleńskich. W grudniu Sejm zagłosował za pozbawieniem posła immunitetu w związku ze sprawą. Przedsiębiorca Zbigniew Komosa regularnie od miesięcy składał przed pomnikiem smoleńskim wieniec z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju, naród polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów". Podczas miesięcznicy w październiku 2024 roku lider opozycji miał dwukrotnie uderzyć go w twarz. W grudniu poprzedniego roku pełnomocnik pokrzywdzonego przypominał, że jego klient już podczas posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej zaproponował Kaczyńskiemu ugodę. Zgodził się wycofać oskarżenie i przestać składać wieniec mówiący o odpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego za katastrofę smoleńską, jeśli prezes PiS "przeprosi naród za kłamstwo o zamachu w Smoleńsku". 

Przeczytaj źródło