Po ponad pięciu godzinach precyzyjnego manewrowania między prądami termicznymi, samolot SolarStratos HB-SXA osiągnął pułap 9521 metrów. To nie tylko imponujący wyczyn pilotażowy, ale przede wszystkim mocny sygnał w dyskusji o przyszłości ekologicznego transportu. Choć droga do komercyjnego zastosowania takich rozwiązań wciąż wydaje się daleka, tego typu przedsięwzięcia pokazują realny kierunek rozwoju.
Startując z lotniska w Sion, Domjan przez 5 godzin i 9 minut wykorzystywał alpejskie prądy wstępujące, by stopniowo zdobywać wysokość. Kluczowy moment nastąpił na pułapie około 4500 metrów, gdzie panele słoneczne mogły efektywnie ładować baterie przed decydującym etapem wznoszenia. Warto zauważyć, że poprzedni rekord z 2010 roku, ustanowiony przez samolot Solar Impulse, wynosił 9235 metrów i przez 15 lat pozostawał niepobity.
Podczas lotu doszło do wymownego epizodu – SolarStratos minął się z komercyjnym liniowcem. Ten moment ekipa projektu określiła jako symboliczne spotkanie teraźniejszości z potencjalną przyszłością lotnictwa. Sam statek powietrzny to prawdziwe dzieło inżynierskiej precyzji. Zbudowany z włókna węglowego, o rozpiętości skrzydeł 24,8 metra i długości 9,6 metra, mieści 22 m2 wysokowydajnych paneli słonecznych. Jego parametry – start przy zaledwie 50 km/h, maksymalna prędkość 140 km/h i optymalna przelotowa 80 km/h – są ściśle dostosowane do specyfiki napędu słonecznego.
Przepisy certyfikujące takie rekordy nie pozostawiają miejsca na niedomówienia. Przed startem baterie muszą być wyłącznie solarnie naładowane, po wylądowaniu wymagane jest minimum 16% ich pojemności, a cała energia zużyta podczas lotu pochodzi jedynie z promieni słonecznych. Domjan to postać nietuzinkowa – już w 2012 roku jako pierwszy opłynął glob łodzią zasilaną energią słoneczną. Teraz jego ambicje sięgają wyżej – dosłownie i w przenośni. Kolejnym celem jest stratosfera, która w Szwajcarii zaczyna się na około 12 000 metrów.
Projekt Solar Impulse, prowadzony przez Bertranda Piccarda i Andre Borschberga, osiągnął znacznie więcej niż rekordy wysokości. W 2016 roku para pilotów ukończyła pierwszą podróż dookoła świata bez paliwa, przelatując 40 000 km w samolocie napędzanym wyłącznie energią słoneczną. Andre Borschberg ustanowił również rekord najdłuższego lotu solo, spędzając 120 godzin w kokpicie podczas podróży z Japonii na Hawaje.
Czytaj też: Ta hipersoniczna maszyna zaskoczy wszystkich. Chiny ożywiają futurystyczne nożycowe skrzydła
Projekt SolarStratos ma wymiar edukacyjny, pokazując młodym entuzjastom technologii, że alternatywy dla paliw kopalnych istnieją nawet w tak wymagającej dziedzinie. Obecnie Międzynarodowa Federacja Lotnicza (FAI) weryfikuje osiągnięcie, które po zatwierdzeniu stanie się nowym punktem odniesienia. Choć do codziennych słonecznych lotów pasażerskich wciąż daleka droga, ten rekord pozostaje istotnym kamieniem milowym na drodze do zrównoważonej awiacji.