Spotify zmienia zasady weryfikacji. Wiele kont pójdzie do kosza

16 godziny temu 6

Chociaż większość usług ma określoną politykę dotyczącą wieku użytkowników, dobrze wiemy, że w rzeczywistości wiele osób się po prostu do tego nie stosuje, zawyżając swój wiek, by móc założyć konto w jakimś serwisie. Spotify nie jest tutaj wyjątkiem. Platforma jest jednak pełna treści nieodpowiednich dla młodych odbiorców, zarówno wśród piosenek, jak i podcastów czy audiobooków (dostępnych na niektórych rynkach). Dlatego Spotify postanowiło coś z tym zrobić, wprowadzając istotną i jednocześnie mocno kontrowersyjną zmianę.

Czytaj też: Uber Eats użyje AI, by poprawić zdjęcia jedzenia w aplikacji

Wprowadzenie nowych zasad przez Spotify to odpowiedź na rosnące regulacje, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, które zmuszają firmy technologiczne do lepszej ochrony młodych odbiorców. Chociaż większość dyskusji koncentruje się na serwisach pornograficznych i platformach społecznościowych jak X czy Reddit, zmiany dotykają również usług strumieniowania muzyki.

Czytaj też: Chrome umacnia pozycję lidera, ale AI może jeszcze ten stolik wywrócić

Serwis nawiązał współpracę z firmą Yoti, specjalizującą się w weryfikacji tożsamości. Proces weryfikacji wieku będzie polegał na zeskanowaniu twarzy użytkownika bezpośrednio z jego urządzenia. Algorytmy Yoti na tej podstawie oszacują wiek, aby sprawdzić, czy użytkownik spełnia minimalne wymagania wiekowe w danym regionie (zazwyczaj jest to 13 lat). Niepowodzenie weryfikacji lub wskazanie zbyt młodego wieku skutkuje koniecznością okazania dokumentu tożsamości. Brak reakcji w tym momencie prowadzi do natychmiastowego zablokowania konta. Użytkownicy mają 90 dni na reaktywację i dokończenie procesu, po upływie których nieweryfikowane profile zostaną bezpowrotnie usunięte w ciągu tygodnia. Minimalny wiek użytkownika w większości regionów wynosi 13 lat i nie przewidziano od tej reguły żadnych wyjątków.

Decyzja Spotify nie jest przypadkowa. Wprowadzenie tej kontrowersyjnej metody wynika częściowo z brytyjskiej Ustawy o Danych z czerwca 2025 roku, która wymusiła na firmach technologicznych surowsze zabezpieczenia chroniące najmłodszych. Trend ten obserwujemy w całej branży – podobne rozwiązania wcześniej wdrożył już Google. Yoti zapewnia o skuteczności swojego systemu, podkreślając miesięczną skalę 10 milionów udanych weryfikacji z 95% skutecznością. Firma posiada certyfikat B Corp, a jej technologia ma wykrywać nawet deepfake’i. 

Czytaj też: Nauka będzie jeszcze łatwiejsza. NotebookLM stworzy wideo z wielu treści

Mimo wszystko reakcje społeczności internetowej są w większości negatywne, co zrozumiałe wobec niedawnych incydentów. Na początku tego roku doszło przecież do wycieku 16 miliardów loginów, a wcześniej naruszono system weryfikacji TikToka. Rosnące zagrożenie kradzieżą tożsamości dodaje kolejny wymiar tej dyskusji. Globalne straty z tytułu przejęć kont mogą sięgnąć 63,8 miliarda złotych jeszcze w tym roku, a liczba ataków wzrosła o 24% w porównaniu z rokiem poprzednim. Spotify i Yoti uspokajają, że ich systemy nie przechowują danych po weryfikacji, jednak sceptycyzm użytkowników wydaje się uzasadniony.

Czytaj też: Proton Authenticator, czyli logowanie 2FA bez śledzenia. Będzie bezpieczniej niż kiedykolwiek?

Ochrona dzieci przed nieodpowiednimi treściami to bardzo ważne działanie, ale metody realizacji tego celu nie wszystkim się podobają, zwłaszcza gdy w grę wchodzi równowaga między bezpieczeństwem a prywatnością. Platforma stawia użytkowników przed trudnym wyborem: albo zgodzą się na biometryczny eksperyment, albo pożegnają się ze swoją biblioteką ulubionych utworów. 

Przeczytaj źródło